Martyna Łuszczyńska
Rozmowa
Wywiad z Malarką przekraczającą granice interdyscyplinarności w Malarstwie, Tkaninie i Arterapi.
Martyna Łuszczyńska
Zapraszam na rozmowę z Malarką, którą inspiruje Rytm, związaną z malarstwem olejnym, a także tworzącej „Galaktyki” na tkaninach, w kombinacjach łączonych różnych technik druku, czy farbowania, a także porozmawiamy o terminach i działalności w zakresie arterapii.
Zapraszam do śledzenia działalności Pani Martyny Łuszczńskiej na:
W dniu 19 września 2022 W Łodzi wystawa Martyny pt. „Zapraszam do środka” Wystawa dyplomowa Martyny Łuszczyńskiej o 19:00:
Informacje na profilu FB: https://fb.me/e/1WKCt4dpP
– na profilu Facebook:
– na profilu Instagram:
https://www.instagram.com/mart_luszczynsk
Poprzednie wystawy: Wystawa Sztuk Pięknych | Ravekjavík x ASP w Łodzi w terminie 23 lipca – 9 sierpnia 2022.
Warsztaty Druku. Akademia Sztuk Pieknych im. Władysława Strzemińskiego w Łodzi, 2021 r.
Wystawa 38 Konkursu im. Strzemińskiego – Sztuki Piękne Publiczne. Miejska Galeria Sztuki w Łodzi
Wystawa 38 Konkursu im. Strzemińskiego – Sztuki Piękne Publiczne. Miejska Galeria Sztuki w Łodzi
Wystawa 38 Konkursu im. Strzemińskiego – Sztuki Piękne Publiczne. Miejska Galeria Sztuki w Łodzi
Norma. 100 x 100 cm, olej na płótnie, 2021 r.
Hiperglikemia. 120 x 100 cm, olej na płótnie, 2020 r.
Hipoglikiemia. 120 x 110 cm, olej na płótnie, 2021 r.
Transkrypcja:
Dzień dobry, przy mikrofonie Adam Błaszczyk i gościni, artystka, malarka, oraz promotorka arterapi: Martyna Łuszczyńska, witam Cię serdecznie.
Martyna Łuszczyńska:
Dzień dobry.
Zaprosiłem Ci do rozmowy w związku z wystawą w Galerii Bałuckiej w Łodzi, gdzie kuratorem była Pani Dominka Pawełczyk, która w bardzo ciekawy sposób dobrała Twoje obrazy w zestawianiu jeszcze z pracami dwóch innych artystek, a prace łączy podobna wrażliwość i to wszystko udało się to idealnie. Twoje malarstwo to połączenie płótna, farby olejnej, czasami w formie zupełnie jasnej, czasami jednak z przewaga koloru ciemnego, a także nitki albo fragmenty tkaniny, budując w ten sposób dodatkową formę przestrzenną, gdzie poza kierunkiem pędzla, to także ta struktura zwiększa prędkość emocji. Skąd ta inspiracja?
Ja tak naprawdę inspiracje cierpię ze środka. Poprzez malarstwo, wylewam na płótno swoja ekspresje, różnego rodzaju frustracje, bądź po prostu najzwyczajniej na świecie, emocje. To jeden wielki eksperyment. Łączenie różnych technik oraz elementów dodatkowych, które włączam do płótna, to efekt eksperymentu malarskiego, przy którym zawsze mam w głowie, że nie ma błędów, mogę zrobić wszystko, nie ma złych rozwiązań i to jest bardzo fajne przy tworzeni sztuki, to też daje mi taka swobodę i lekkość tworzenia.
Tytuły obrazów to terminologia medyczna związana z cukrzycą, obrazy, mimo, że ciemne, świeże, poruszają wyobraźnie, ale już po zapoznaniu się z tytułem, na przykład: „Hipoglikemia” troszeczkę mi to narzuca filtr ciężaru do odbioru. Nie wyraziłaś chęci, aby dzieła mówiły same za siebie?
Tak naprawdę te dzieła sa abstrakcjami, czyli one i tak beda mieć, dla każdego zupełnie inne odczucia, ona bedą wpływac na każdego zupełnie inaczej, poprzez to, że one nie są, nie jednoznacznie widać na nich przedstawioną rzecz. Ja bardzo lubię abstrakcje, przez ten fakt, każdy, podchodząc do płótna, ma zupełnie inne odczucia, przez swoje własne doświadczenia, które przeżył, przez własne wizualne doświadczenie oraz przez mniej lub bardziej, zetkniecie, kontakt ze sztuką. Oczywiście nie ma też błędnych odpowiedzi, nie ma też błędnych interpretacji. Czy ta rozmowa z odbiorcą jest dla mnie bardzo ciekawym doświadczeniem, ponieważ ja mam swój koncept, który jest bardzo emocjonalny, bardzo związany ze mną, poruszam właśnie temat pewnych obciążeń organizmu jakim jest cukrzyca i tak nazwałam te serie oraz obrazy, bardzo krótko nazwałam i też je krótko opisuje, żeby nie zanudzać odbiorcy, żeby nie przestraszyć, takimi poważnymi terminami, ciężkimi dość, jakim jest choroba, niepełnosprawność, bardzo poważne tematy, hiperglikemia, hipoglikemia. Chociaż wydaje mi się, że tez to jest zadanie artysty, żeby nie bać się poruszać tematów trudnych, jakich kolwiek tematów, bo mamy takie przyzwolenie, że w sumie po to jest sztuka, żeby wywoływała emocje oraz dawała jakaś przestrzeń do rozmyślania.
Kolory w Twoich obrazach to stan Twojego samopoczucia związanego ze zdrowiem, ale właśnie ta tak zwana norma, to u Ciebie to też są ciemne kolory?
Ja nazwałam ten cały cykl obrazów, składa się z sześciu obrazów, podzielony na trzy sekcje, każdy po dwa, opisuje hiperglikemie, czyli ten wysoki cukier, hipoglikemie, czyli spadek cukru, oraz właśnie normę, czyli dobry poziom cukru, normalny dla osoby zdrowej. Ja każdego dnia staram się doprowadzić, albo dietą albo za pomocą insuliny, pompy insulinowej, do tego dobrego poziomu cukru a obrazy są bardzo nasycone w kolorze, poprzez też takie laserunkowe wprowadzanie farby, to bardzo ładnie buduje przestrzeń i głębie oraz taki koncept ciągle w głowie mam, strach tych różnych powikłań, które wiążą się z cukrzycą, chociaż teraz wprowadzając ten temat do inspiracji artystycznej, jestem zdania, że ta choroba wprowadziła tez dużo dobrego, według mnie i do mojego ciała, nie jest to aż taki negatywny aspekt w moim życiu.
Temat związany z organizmem, z tym jak może nas zaskoczyć, jak mogą działać nasze układy wewnętrzne, czy hormony, Ciebie po prostu zainspirował. Czy to będzie Twoja stała myśl przewodnia?
Oczywiście nie. Chciałabym pracować na zasadzie serii. Seria obrazów cukrzycowych była już prezentowana na dwóch wystawach, bardzo jestem zadowolona. Jest to pewnego rodzaju już może skończony etap. Nie jestem też emocjonalnie gotowa, żeby ciągle zajmować się tym trudnym tematem, dlatego poszukując ciągle nowych środków oraz rozwijając tez takie artystyczne aspekty tworze nową serie. Teraz miała przyjemność prezentowania jej w ramach 39 edycji konkursu im. Władysława Strzemińskiego i obecnie obrazy prezentowane są w Miejskiej Galerii Sztuki w Łodzi, pod wspólnym hasłem bądź tematem „Rytmu”. Nie dotyczą one przedstawiania poziomu cukru we krwi, są raczej kolejnym eksperymentem, nowymi środkami wyrazu, interpretacją właśnie hasła rytmu, który jest tak naprawdę wszechobecny wszędzie, w przyrodzie również, dlatego jest to moja kolejna inspiracja oraz temat przewodni pracy dyplomowej.
Jeszcze nawiązując do tego wcześniejszego cyklu związanego z cukrzyca, rozumiem też, że tworzenie sztuki jest w pewnym sensie takim uwalnianiem emocji i to też prowadzi do innego zagadnienia.
To też arterapia, która zaczęła praktykować totalnie nieświadoma, a potem tez szukając różnego rodzaju informacji w intrenecie, znalazła termin arterapia.
Zaczęłaś to robić, a potem się okazało, że na to termin jest.
Tak. Jak na wszystko. I tez to nazewnictwo wszystkiego, generalnie osobiście mi się nie podoba, ludzie mają manierę klasyfikacji, nazywania wszystkiego bardzo szczegółowo i segregacji i przez to tworzone są różnego rodzaju granice, bariery, takie, bym powiedziała, umysłowe i te bariery, niestety czasami tworzą różne nietolerancje, kompleksy.
Wiele ludzi na świecie zmaga się z szeregiem chorób, może powinniśmy powiedzieć sobie „to jest choroba, nie mam na to wpływu i iść dalej” ale wydaje się, że raczej uwolnienie ciężaru emocjonalnego nastąpi wtedy, gdy tak jak u Ciebie, powstanie sztuka, tak to traktujesz?
Czy żeby się oczyścić obrazy nie powinny potem zniknąć z naszego życia, z Twojego życia, jako autorki, to pozwoliłoby pójść do przodu, w terapiach czasami jest taki sposób wkładania problemów do wagoników i wyobrażanie sobie, że problemy odjeżdżają, a jak jest u Ciebie, może w ogóle nie masz takiej potrzeby?
Słowa„Każdy kogo spotykasz, toczy bitwę, o której nie masz pojęcia, Bądź życzliwy. Zawsze.” Brad Meltzer
To wprowadzenie do Twoich kolejnych prac prezentowanych w „Starej Drukarni” w Łodzi z dziedziny tkanin. Jak łączysz emocjonalnie te tkaniny z indywidualna interpretacja otoczenia?
Wspomniane prace, to ogromne płótna, monochromatyczne wzory, ogromne regularnie umieszczone okręgi, nadają porządek obrazom, wzory działają uspakajająco, znajdziemy tez inne kształty mniej przewidywalne, wszystko pobudza wyobraźnie, widać tez przestrzenność, może dlatego nazwałaś te prace: galaktyki, to farbowanie metodą shibori?
Wystawa ma nawiązywać do czasów, kiedy Łódź była kolebka przemysłu dziewiarskiego? Czy te prace nawiązują do poprzednich świetności? Jaka jest geneza powstania projektu?
Tkaniny w Starej Drukarni, to nie jedyne prace w tej konwencji, gdyż na Indywidualnej Wystawie w Łęczycy zatytułowanej, „Twoje, moje” można było zobaczyć inne prace z tkaninami. Jest to sztuka, która rozwijasz równolegle?
Tkaniny to sztuka czy przemysł? Czy to się jakoś łączy, gdzie jest ta granica?
Projekt o nazwie „Zapraszam do środka” związany z arterapią, czyli na czym ma polegać to połączenie artyzmu z terapią?
Zadaniem takich zajęć miałby być zapis uczuć oraz emocji, jakich osób? do kogo skierowany jest taka forma zajęć?
Czy dotyczyłoby też sfery psychicznej osób, które nie maja zdiagnozowanych choroby wprost, ale nie radzą sobie w życiu z powodów właśnie psychologicznych.
Terapia miałaby być etapowa, czy założeniem jest uwalnianie i tworzenie sztuki w czasie rzeczywistym czy ten ostatni etap, nazwany przez Ciebie „śladem emocji” miałby być już w czasie poza happeningiem, np. wracamy do domu i malujemy obrazy, albo chlapiemy farba na płótno – tu zależy od tych właśnie uwolnionych emocji, od ich siły?
Czy ta art. terapia miałaby być przeprowadzana w grupach czy indywidualnie? I która forma miałaby lepiej uwalniać emocję?
Podoba mi się to podkreślenie „JA” w wyrazie ekspresja, czyli to jest inna forma zajrzenie wewnątrz siebie, jak joga jako filozofia powstała Indiach, gdzie praktykowane jest stworzenie jedności miedzy ciałem, umysłem i dusza, czy jednak to cos innego?
Dziękuje, że przyjęłaś moje zaproszenie do rozmowy Na koniec może mi podpowiesz, czego Ci życzyc na Twojej artystycznej drodze?
Moją gościną była artystka, z przekonaniem mogę powiedzieć, wyjątkowa artystka, ponieważ działa na wielu obszarach, malarstwo, tekstylia, arterapia, osoba z silna osobowością, gotowa do poszerzania a może do przekraczania granic trans dyscy plinar ności na wielu obszarach, Martyna Łuszczyńska. Jeszcze dodam, że jesteś bardzo aktywna i można Twoje prace znaleźć na wystawach, w galeriach sztuki, na łatwiej w Łodzi i zachęcam do śledzenia twojej twórczości poprzez media społecznościowe, na Facebook na profilu, Martyna Łuszczyńska.